GATUNEK – Dramat ,Wojenny
OPIS – 6 czerwca 1944 roku, Normandia. Trwało lądowanie wojsk alianckich we Francji. Kapitan John Miller, dowódca kompanii w batalionie rangerów lądującej na odcinku Omaha miał za sobą walki w Afryce Północnej, Sycylii i Włoszech. Nie był zawodowym wojskowym, lecz nauczycielem w liceum. Jedynym jego celem był powrót do żony, którą zostawił w domu.
Lądowanie okazało się masakrą. Jedynie kilkunastu żołnierzom udało się przeżyć. Pod ogniem nieprzyjaciela wysadzili zapory blokujące drogę, podpalili schron i zaszli wroga od tyłu. Wtedy możliwe stało się zajęcie plaży i wydm.
Trzy dni po desancie dowództwo stwierdziło, że z czterech braci Ryanów zginęło trzech, a ostatni został uznany za zaginionego. Jeden poległ na odcinku Omaha, drugi na Utah, trzeci zaś tydzień wcześniej na Nowej Gwinei. Ich matce, od kilku lat wdowie, chciano zaoszczędzić cierpienia i doprowadzić do domu żywego, ostatniego syna, Jamesa.
Miller otrzymał rozkaz odnalezienia żołnierza i sprowadzenia go na opanowaną plażę. Otrzymał pod rozkazy niewielki oddział i zadanie odnalezienia tytułowego szeregowca. Do grupy dostali się żołnierze z 2. Batalionu Rangerów, którzy na Omaha dostali się na skutek błędu nawigacyjnego (ich pierwotnym celem było Pointe du Hoc), a potem wyróżnili się w służbie. Przydział ten otrzymał także słabo wyszkolony, ale znający języki kapral Upham.
Żołnierze dotarli po kilku godzinach do wioski, o którą walczyli już alianci. Chwilę po przekroczeniu rogatek miejscowości zginął pierwszy członek grupy, Adrian Caparzo, zabity przez niemieckiego strzelca wyborowego, który chwilę później sam poległ z ręki Jacksona. Potem, po oczyszczeniu całego miasta z Niemców, Rangerzy odnaleźli Jamesa Ryana. Okazało się jednak, że to zupełnie inny człowiek, którego z poszukiwanym Ryanem łączy tylko pierwsze imię i nazwisko.
Żołnierze postanowili spędzić noc w kościele. Tam bardzo krytycznie wyrażali się o wysokich rangą oficerach i zwierzali się z dotychczasowej służby.
Nad ranem grupa ponownie wyruszyła na poszukiwania i dotarła do amerykańskiego obozu. Tam zostawili jednego ze swoich kolegów, Pratta, który został ranny. Dowiedzieli się także od przygłuchego żołnierza, gdzie prawdopodobnie jest Ryan.
Oddział udał się w stronę wioski, w której miał walczyć szukany szeregowiec. Natknęli się na niemiecką stację radiolokacyjną chronioną przez karabin maszynowy MG 42. Podczas akcji uciszenia kaemu zginął kolejny członek grupy – Wade. Amerykanie zabili zaś granatem dwóch Niemców i wzięli do niewoli trzeciego. Miller po przesłuchaniu chciał go rozstrzelać, jednak uratował go Upham. Po kłótni z kapitanem, podczas której o mało nie zginął z ręki rozwścieczonego dowódcy, udało mu się wywalczyć kompromis ? puścić Niemca z zawiązanymi oczami i kazać mu przebyć tysiąc kroków. To wydarzenie całkowicie zatarło respekt, jaki wywołuje stopień wojskowy. Miller zaczął zwierzać się żołnierzom z życia prywatnego. Swoimi uczuciami podzielili się także pozostali żołnierze, niektórzy płakali. Od grupy chciał odłączyć się szeregowiec Reiben, jednak zrezygnował kiedy kapitan Marshall wyznał kim był przed wojną.
W końcu grupa dotarła do zrujnowanego francuskiego miasta, gdzie wśród żołnierzy pilnujących mostu odnaleźli Ryana. Ten, dowiadując się o śmierci wszystkich braci, zachował zimną krew. Nie chciał odchodzić, mówiąc że na to nie zasłużył i że “musi pozostać z jedynymi braćmi, jacy mu zostali”.
Miller był wściekły, ale po namyśle postanowił, że obecnie jedyny sens miała pomoc napotkanej grupie w walce z Niemcami, którzy mieli niedługo nadejść. Spadochroniarze byli uradowani nie tylko samym wsparciem kilku rangerów, ale i pomysłami Millera. Kapitan rozstawił w mieście kilka stanowisk kaemów, rozkazał skonstruowanie tzw. lepkich bomb, umieścił strzelca wyborowego na wieży, wyznaczył stanowiska.
Po kilku godzinach przybyli Niemcy. Doszło do zażartej walki. Poległa w walce prawie cała ekipa ratownicza. Jackson i Parker zginęli na wieży kościelnej zniszczonej przez działo samobieżne, Henderson został zastrzelony długą serią, a Melish pchnięty bagnetem w pierś. Tego ostatniego mógł uratować Upham, który jako jedyny żołnierz amerykański w mieście posiadał jeszcze dość amunicji. Strach nie pozwolił mu jednak na wejście do pomieszczenia. Niemiec po zabiciu Melisha wyszedł na korytarz. Esesman widząc wystraszonego Uphama, niezdolnego do obrony własnej, po prostu go ominął. Później zginął Horvath, przed śmiercią niszcząc niemiecki czołg oraz zabijając w walce na bliskim dystansie kilku niemieckich żołnierzy.
Tłumacz wyszedł z domu po minucie i ukrył się w leju, gdy reszta uciekała na drugą stronę mostu. Miller stracił słuch po wybuchu pocisku kilka metrów od niego. Zaraz potem został postrzelony w pierś. Nie mogąc się ruszyć pozostał na środku mostu osłaniany jedynie przez niemiecki motocykl półgąsienicowy. W jego kierunku jechał Tygrys. Kapitan, wiedząc, że i tak nie przeżyje, na pół przytomnie strzelał w czołg z pistoletu. Chwilę później samolotyNorth American P-51 Mustang pokonały niemieckie oddziały. Z dołu wyskoczył Upham, biorąc do niewoli siedmiu Niemców. W jednym z nich rozpoznał uwolnionego wcześniej przez żołnierzy oddziału jeńca z obsługi karabinu maszynowego. Zastrzelił go, pozostałych zaś wypuścił.
Przybyły posiłki ? czołg M4 Sherman i pół kompanii piechoty. Umierającego Millera odnaleźli jedyni ocaleli z jego grupy – Reiben i Upham oraz Ryan. Tuż przed jego śmiercią Ryan wyznał, że nie zasługuje na powrót do domu. Miller powiedział mu prosto, żeby na to kiedyś zasłużył.
Ostatnia scena filmu rozgrywa się kilkadziesiąt lat później, na cmentarzu. Ryan wraz z żoną, dziećmi i wnukami odwiedził grób Millera wyznając mu, że całe życie starał się żyć dobrze, i ma nadzieję, że przynajmniej w jego oczach tak będzie.

Kontynuuj czytanie
Najnowsze komentarze